czwartek, 21 listopada 2013

Koło gospodyń

Dzisiaj było swojsko i rękodzielniczo. Najpierw jak to w kobiecym gronie, wymieniłyśmy nadzwyczajnie celne uwagi o równouprawnieniu mężczyzn i kobiet. Byłyśmy we własnym sosie, więc łatwo się domyśleć, jakie zdania dominowały na ten temat ;-) Trochę było o powrocie na rynek pracy, łatwo nie jest.... A jak już sobie pogadałyśmy, zaczęłyśmy dźgać wełnę baaardzo ostrymi igłami i udało się nam ją sfilcować w różne kształty, chociaż dominowały kulki. Super zajęcie, o dużych walorach terapeutycznych. Igły są potwornie ostre i trzeba się mocno skoncentrować, żeby się nie przyszpilić do wełny.








Brak komentarzy: